Czy okres pandemii to dobry czas na podejmowanie nowych zobowiązań finansowych?
Miniony 2020 rok zapisze się w pamięci wszystkich jako rok związany z obostrzeniami dotyczącymi pandemii covid-19 wywołanej koronawirusem sars-cov-2. W stanie ogólnej niepewności wielu przedsiębiorców stanęło przed trudnymi decyzjami związanymi z utrzymaniem się na rynku. Wielu z nich odłożyło na bliżej nieokreśloną przyszłość swoje plany inwestycyjne w oczekiwaniu na stabilizację sytuacji. Może nadszedł już czas, aby wrócić do pomysłów, zacząć je realizować?
Jak pandemia wpłynęła na rynek kredytów hipotecznych?
Jak wynika z danych biura informacji kredytowej w początkowym czasie pandemii odnotowano gwałtowny spadek wniosków o kredyty hipoteczne. W marcu i kwietniu banki rozpatrywały jeszcze wnioski złożone przez klientów złożone w styczniu i w lutym, jednak w kolejnych miesiącach (kwiecień i maj) wpłynęło aż o 15 tysięcy wniosków mniej niż w analogicznym okresie 2019 roku. Jest to jak najbardziej zrozumiałe, gdyż brak gwarancji zatrudnienia oraz obawa o zdrowie własne i najbliższych spowodowała, że polacy bardzo ostrożnie podeszli do kwestii zakupu nowego mieszkania. Również przedsiębiorcy wstrzymali planowane inwestycje z uwagi na konieczność utrzymania płynności finansowej i zapewnienia pokrycia bieżących kosztów działalności.
Po początkowym spadku zainteresowania kredytami i pożyczkami hipotecznymi, związanym z lockdownem, od połowy 2020 roku dostrzegalny jest stopniowy, ale sukcesywny wzrost zainteresowania tymi produktami. Niewątpliwie wpływ na to miało letnie poluzowanie rządowych obostrzeń i stopniowe odmrażanie gospodarki. Nie bez znaczenia jest również fakt, iż koszty kredytów i pożyczek hipotecznych znacząco spadły z uwagi na obniżenie przez radę polityki pieniężnej stóp procentowych, do rekordowo niskich poziomów.
Obniżenie stóp procentowych odbiło się również na ofercie banków i instytucji finansowych. W początkowym okresie pandemii wdrożyły one działania mające na celu minimalizację ryzyka niewypłacalności kredytobiorców i pożyczkobiorców. Jednym z pierwszych działań była rezygnacja (a przynajmniej znaczne ograniczenie) przyznawania kredytów i pożyczek osobom prowadzącym działalność gospodarczą lub pracującym na podstawie umów cywilno-prawnych.
Obecnie banki wracają do pierwotnej oferty stopniowo zwiększając „przyznawalność” kredytów. Część banków zmniejszyła nawet wymagania dotyczące wysokości minimalnego wkładu własnego przy kredycie hipotecznym.
Jaki wpływ miała pandemia na rynek nieruchomości?
Konieczność izolacji w domu podczas odbywania kwarantanny wpłynęła na coraz częściej podejmowaną decyzję o kupnie nowego, większego, przytulniejszego lokum. Z tej przyczyny firmy developerskie rozpoczęły rekordowo dużą ilość inwestycji. Wpływ na to miało również bardzo niskie oprocentowanie lokat, które przyciągnęło inwestorów na rynek nieruchomości. To z kolei wpłynęło na wzrost ceny nowo budowanych nieruchomości.
Czy zatem warto wrócić do planów o kredycie hipotecznym?
Mimo olbrzymich turbulencji wywołanych pandemią i związanymi z nią obostrzeniami zdaje się, że pomału życie wraca do codzienności sprzed roku. Dla przedsiębiorców oznaczać to może powrót do myśli o inwestycjach. Również dla osób posiadających stabilną sytuację zawodową pandemia nie musi być przeszkodą w realizacji planów związanych z kupnem nowego czy remontem mieszkania. Przemawiają za tym rekordowo niskie koszty pożyczek i kredytów hipotecznych oraz stopniowy wzrost przyznawalności kredytów i pożyczek. Decydując się obecnie na kredyt hipoteczny musimy pamiętać, że za rok, może dwa lata stopy procentowe powrócą do zwykłych poziomów sprzed pandemii. Dlatego należy dobrze przeliczyć swoją zdolność kredytową uwzględniając wzrost stóp procentowych, a zatem również wysokości raty kredytowej.